czwartek, 15 stycznia 2015

Chapter 3 "I'm sorry, but it's me"

                                 Chapter 3 "I'm sorry, but it's me"
"Nie poddawaj się tylko dlatego
 że jest trudno"
Muzyka
-Chcę jednego Niall-powiedziała podchodząc do mnie-Chcę.....Ciebie-powiedziała uwodzicielsko jeżdżąc językiem po swojej wardze
-Zapomnij-prychnąłem 
-Niall, Niall, Niall-powiedziała kręcąc głową-Wiesz bardzo dobrze że nie miałabym skrupułów aby powiedzieć twoim przyjaciołom o twojej przeszłości
-Oni nie odwróciliby się ode mnie z powodu przeszłości-powiedziałem szybko i niepewnie
-Ohh, ta myśl sobie co chcesz...
-Dobra ale po tygodniu zrywamy-zgodziłem się niechętnie
-Nie, po miesiącu-powiedziała ze zwycięskim uśmiechem. Zaczęliśmy tak zwaną wojnę spojrzeń.Po minucie odwróciłem wzrok.
-Ugghh, ale po tym już nigdy więcej się nie pojawisz w moim życiu-jęknąłem, ona skinęła głową z wielkim uśmiechem, a ja miałem ochotę zwrócić .Nagle zadzwonił mój telefon.Spojrzałem "Vic <3"
-Tak, słonko?-zapytałem wesoły, zawsze używamy do siebie pieszczotliwych przezwisk, ale gdy tylko mój wzrok stanął na wkurzonej Hayley zrozumiałem że muszę udawać
-No siemka, chmurko-wybuchła śmiechem a ja również.Dobra skoro mamy być 'parą' no to będę udawał, ale na pewno nie zmienię swojego podejścia do przyjaciół tylko dlatego że jakaś rozwydrzona suka tego chce-Dzwonię bo całą paczką siedzimy u nas w domu i tylko ciebie nie ma więc przyjdziesz?-za[pytała słodko
-No oczywiście-powiedziałem zanim zdążyłem pomyśleć.Poczułem uderzenie w ramię .Spojrzałem na Hay a ona powiedziała bezgłośnie "Idę z tobą" przewróciłem oczami, i głęboko westchnąłem.-Ale mogę zabrać ze sobą jeszcze jedną osobę?-zapytałem z nadzieją że powie nie
-Umm..tsa, myślę że nie będą mieć nic przeciwko-Nie, wcale przecież oni tak lubią tą sukę zakpiła moja podświadomość.Po głosie dziewczyny można było wywnioskować że była bardziej niż zaskoczona tą prośbą
-Ok, to będziemy za niedługo-powiedziałem i się rozłączyłem.Spojrzałem na Hayley i zobaczyłem że piszczy z radości
-Już zachowujesz się jak mój chłopak chcąc zapoznać mnie z twoimi znajomymi
-Nie myśl sobie nie wiadomo co, po prostu mam nadzieję że ten miesiąc minie szybciej-powiedziałem zirytowany-A poza tym ty nie dałabyś mi spokoju bo ciągle byś wydzwaniała.A i mam nadzieję że przynajmniej w towarzystwie moich przyjaciół nie będziesz taką  przemądrzałą suką-powiedziałem sucho. Ubrałem buty  po czym ruszyliśmy do mojego samochodu
-Ja nie jestem suką?-powiedziała kręcąc głową i tonem typowej sukowatej puszczalskiej 
-Dobra zamknij się i próbuj udawać że chcesz się z nimi zapoznać, i zrobić dobre wyrażenie
-Ughh, skończmy tą rozmowę Niall
-Z przyjemnością Hayle-Resztę drogi spędziliśmy w ciszy.Co nie powiem bardzo mi się podobało
-Chodź-powiedziałem gdy otworzyłem drzwi od domu Becka
-O Niall!-krzyknęła Victoria, po chwili stała już w korytarzu, gdy tylko zobaczyła Hay stanęła jak wryta
-Cześć-powiedziała sucho
-To jest Hayley-powiedziałem wskazując na blondynkę, ona popatrzyła na mnie z byka-...to moja dziewczyna-przyglądałem się reakcji Vic, oczy omal nie wyszły jej z orbit
-Dziewczyna?-zapytała
-Tak, Nazywam się Hayley Jepson, a ty jesteś zapewne Victoria, tak?-zapytała a brunetka skinęła głową-Jesteś o wiele ładniejsza niż Niall mi opisywał.-Powiedziała a na twarzy Vicki pojawił się ból, ale od razu go zamaskowała
-Dziękuję, ty też jesteś ładna-powiedziała ale ja w jej oczach widziałem nie szczerość  
-Zaprosisz nas czy będziemy tu tak stać?-powiedziała lekko zirytowana  Hay, ta super
-Ymmm, tsa, znaczy wchodźcie-powiedziała zmieszana
Vicki's POV
Od kiedy pojawili się tu zakochańce, panuje sztywna atmosfera.Kilka razy próbowałam zaczynać rozmowę, ale Hayley przerywała mi i zaczynała nawijać o lakierach do paznokci, ubraniach i wszystkim co ona posiada.Chwaliła się że są z Niallem nie długo parą, ale znają się już od bardzo dawna i kiedyś również się spotykali
-Cóż, ja już chyba muszę iść, muszę jeszcze coś załatwić i tak dalej-powiedział loczek w połowie wypowiedzi Hay, widać było że po prostu chce się stąd wykręcić
-Poczekaj, idę z tobą-powiedziałam również wstając-Beck, nie wiem kiedy wrócę, kryj mnie przed rodzicami miło było cię poznać Hayley, i do zobaczenia reszcie-wypowiedziałam mój monolog i wyszłam z loczkiem z domu.
-Nudziłaś się tak samo jak ja?-powiedział gdy tylko zamknęliśmy za sobą drzwi
-Nawet i bardziej-jęknęłam
-Idziesz do mnie?-zapytał z uniesionymi brwiami
_____________________________________________________________________
Od autorki: Następny rozdział może w weekend? nie jestem pewna...wiem że może trochę krótki ale nie miałam czasu a chciałam dziś dodać tak jak obiecałam :D liczę na komy i do następnego BYE :* 
                                

3 komentarze: